Ponad rok temu Microsoft udostępnił pierwsze stabilne wydanie przeglądarki Edge opartej o kod Chromium (czyli otwarto-źródłowej podstawy Google Chrome). Niestety, tak jak przy wypuszczanie pierwotnej wersji Edge, firma znowu zdecydowała się udostępnić program wszystkim użytkownikom mimo braku wielu podstawowych opcji (jak synchronizacji czegokolwiek prócz ulubionych, haseł i ustawień).
Na szczęście, tym razem uzupełnianie braków poszło zdecydowanie szybciej niż w wypadku klasycznego Edge i teraz, nieco ponad rok od wydania pierwszej kompilacji w kanale stabilnym, nowy Microsoft Edge rzeczywiście może już walczyć z Google Chrome czy Firefoksem o rynek. Przy czym tyczy się to przede wszystkim wersji dla komputerów. Na urządzeniach mobilnych Edge nadal jest do tyłu względem Google Chrome.
Na komputerach pojawiła się między innymi opcja synchronizacji rozszerzeń, historii czy otwartych kart (do tego hasła potem możemy synchronizować nie tylko z mobilnym Edge, ale też z aplikacją Microsoft Authenticator na urządzeniach z iOS czy Androidem i korzystać nich w systemowych mechanizmach auto-uzupełniania) czy wsparcie dla motywów (można je pobierać z Chrome Web Store). Nieco rozbudowano też opcję zapisywania fragmentów stron z adnotacjami.
Pojawiła się możliwość „usypiania” kart, co zapewne ucieszy posiadaczy słabszych komputerów czy laptopów (zmniejsza użycie pamięci i energii) – możemy skonfigurować po jakim czasie karty są usypiane oraz jakich domen ma to dotyczyć (jeśli więc lubimy słuchać muzyki lub filmów w tle, to domeny usług z tym związanych możemy dodać do listy domen, które nigdy mają nie być usypiane).
W ostatnich tygodniach nowy Edge zyskał także długo oczekiwaną opcję przeniesienia kart do panelu bocznego (co pozwala lepiej wykorzystać przestrzeń na monitorach panoramicznych). Niedawno pojawiła się również testowa kompilacja dla Linuksa (choć ma póki co sporo braków, np. w ogóle nie działa synchronizacja).
Względem oryginalnego Microsoft Edge nadal brakuje jednak elementów Fluent Design (np. przezroczystego paska tytułu czy menu).
