Curve – wszystkie karty płatnicze w jednej

W dzisiejszych czasach coraz częściej zdarza się, że mamy w portfelach kilka kart płatniczych różnych instytucji (już nie tylko banków, ale też start-upów). Im więcej ich jest, tym trudniej może być zarządzać nimi i wydatkami dokonywanymi z ich pomocą. Częściowo pomagają cyfrowe portfele w stylu Apple czy Google Pay, dzięki którym w jednym telefonie mamy kilka kart. Wciąż jednak jest sporo instytucji, które takich rozwiązań nie wspierają, a wspomniane aplikacje z kolei są bardzo proste i nie oferują jak na razie analizowania wydatków z wszystkich kart w jednym miejscu.

Problem ten postanowili rozwiązać twórcy usługi Curve. Po zarejestrowaniu się w niej otrzymujemy fizyczną kartę, do której przy pomocy aplikacji możemy podpiąć wiele innych plastików. Jedynym ograniczeniem jest to, że musi to być zwykła karta debetowa lub kredytowa. Odpadają więc plastiki przedpłacone (taką jest między innymi Revolut) czy podarunkowe.

Następnie w aplikacji wybieramy, której karty chcemy obecnie używać i gotowe. Wszystkie transakcje wykonane kartą Curve zostaną przekazane do wybranego przez nas plastiku (z zachowaniem kodu MCC, ale zawsze jako transakcja internetowa). Jednak na wypadek, gdybyśmy zapomnieli zmienić domyślną kartę przed dokonaniem zakupu nie ma problemu – Curve pozwala „przerzucić” transakcje z jednej karty na drugą do 14 dni po ich wykonaniu.

Dodatkową zaletą Curve jest wbudowany (choć dość prosty, oferujący jedynie 11 kategorii wydatków) menadżer finansów. Dzięki niemu możemy w jednym miejscu zarządzać wydatkami z kart wydanych przez różne banki bez bawienia się w ręczne wprowadzanie danych czy korzystanie z robota logującego się na konta i automatycznie ściągającego z nich historię.

Curve oferuje też bezprowizyjne przewalutowania w dni robocze (od godziny 0:00 w poniedziałek do 23:59 w piątek). Dlaczego tak? Twórcy uzasadniają to tym, że brytyjska giełda wymiany walut jest zamknięta w weekendy stosują więc kurs z jej zamknięcia, ale muszą zabezpieczyć się na wypadek, gdyby w poniedziałek był wyższy. Stąd w weekend doliczana jest opłata w wysokości 0,5 % wartości transakcji (gdy dokonujemy wymiany między funtem brytyjskim, dolarem amerykańskim lub euro) oraz 1% w wypadku wszystkich innych kombinacji walut.

Curve oferuje również możliwość tymczasowego blokowania karty w aplikacji. Wysyła też powiadomienia push o zablokowaniu środków, więc cały w razie kradzieży karty lub jej danych możemy szybko zareagować. Awarie też zdarzają się częściej niż w bankach, więc przynajmniej jedną „bezpośrednią” kartę zawsze warto mieć przy sobie na wszelki wypadek.

Usługa nie jest jednak bez wad. Przede wszystkim wszelki kontakt ze wsparciem technicznym odbywa się po angielsku, a w razie zgubienia karty i braku dostępu do aplikacji będziemy musieli dzwonić na zagraniczny numer (konkretnie Wielkiej Brytanii). Karta jest też widziana jako brytyjska, więc nie da się z niej korzystać chociażby w polskim iTunes / App Store. Od jakiegoś czasu Curve wydaje już plastiki widziane jako polskie (choć na razie tylko części użytkowników i niestety nie ma się na to wpływu).

Curve od niedawna wspiera także Google Pay, Samsung Pay, Garmin Pay oraz Fitbit Pay (ale póki co tylko dla kart widzianych jako brytyjskie), można ją więc wykorzystać by dodać ich obsługę do karty polskiego banku, który tych usług nie wspiera bezpośrednio.

Aplikację Curve (w której zamawia się kartę) można pobrać z App Store lub Google Play. Jeśli chcecie dostać dodatkowo 5 £, możecie użyć mojego kodu polecającego przy rejestracji: NINN5 (premia naliczy się po pierwszej transakcji kartą).

revanmj's tech blog