Nowe SimCity dwa lata po premierze

Nowa odsłona SimCity od swojej premiery wywoływała wiele kontrowersji. Najpierw z powodu wymogu posiadania połączenia z internetem podczas gry, który podobno był konieczny ze względu na wykonywanie części obliczeń w chmurze. Przyczynił się on do tego, że przez kilka tygodni po premierze były problemy z łącznością, bo serwery były przeciążone. Jak sytuacja wygląda dzisiaj, niemal dwa lata po premierze?

Na pewno nie ma już problemów z łącznością – bez problemów można zalogować się na praktycznie każdy serwer. Bardzo fajnie korzysta się z nowych widoków analitycznych, a możliwość rozbudowywania budynków typu szkoła czy szpital to świetny pomyśł. Spodobało mi się także założenie, że wszelkie instalacje (wodociągi, ścieki, linie energetyczne) są automatyczne układane pod ulicami. Zawsze nużyło mnie ręczne ich projektowanie w SimCity 4. Oczywiście wadą tego rozwiązania jest powiązanie przepustowości z rodzajem drogi i konieczność wyburzania przy większej zmianie rozmiarów. W SimCity 4 wystarczyłoby pociągnięcie dodatkowej rury pod budynkami. 

Mimo wcześniejszych twierdzeń, że jest to niemożliwe, dodano także tryb offline (tracimy w nim jedynie możliwość gry i handlowania ze znajomymi zarządzającymi innymi miastami w regionie, bo siłą rzeczy to my kontrolujemy wszystkie metropolie). Dodatkowym dowodem na to, że gra mocno korzystała z chmury obliczeniowej może być to, że rozmiarów miast nie zwiększono podając jako powód zbyt słabe komputery graczy i nie wspominając nawet słowem o chmurze.

Właśnie, rozmiary miast. Gdyby tylko były większe, nowe SimCity byłoby (po rozwiązaniu początkowych problemów z serwerami) całkiem udaną grą. Mi czas z tą produkcją spędzało się bardzo mile do momentu, gdy kończyło się miejsce na planszy. A to, gdy wciągniemy się w zarządzanie miastem niestety następuje dosyć szybko (przy intensywnym korzystaniu z przyśpieszania czasu zajmuje to od kilku dni do nieco ponad tygodnia). Potem przez pewien czas możemy jeszcze wyburzać część budynków typu elektrownia czy oczyszczalnie ścieków w celu zastąpienia ich mocniejszymi odmianami, ale na tym zasadniczo kończy się rozwój miasta.

EA wydało później dodatek „Miasta przyszłości”, w którym chcieli obejść problem rozmiarów aglomeracji poprzez budowanie „w górę” poprzez stawianie modularnych futurystycznych wieżowców. Do mnie to jednak nie przemawia, ponieważ gra traci przez to na realizmie, a ja akurat preferuję SimCity, w którym zarządzamy miastem z naszych czasów.

Obecnie SimCity można często kupić na promocjach za 40 – 60 zł, co moim zdaniem jest uczciwą ceną zważywszy na ograniczony rozmiar miast (w tej cenie otrzymuje wersję dla Windows oraz OS X, w Mac App Store jest też dostępne okrojone wydanie bez trybu multiplayer i tym bardziej wersji dla Windows).

revanmj's tech blog