Alior Bank – nowy system transakcyjny i aplikacja

Kilka miesięcy temu Alior Bank rozpoczął testy swojego nowego serwisu transakcyjnego i aplikacji mobilnej wśród wybranych, zaproszonych przez instytucję klientów. Ostatnio udało mi się w końcu dostać do tego grona i tym samym miałem okazję sprawdzić jak sprawuje się nowe rozwiązanie oraz czy w końcu dogania konkurencję.

Pod względem wyglądu niewątpliwie tak – serwis i aplikacja nareszcie nie kojarzą się już z minioną dekadą pod względem wyglądu. Sam serwis jest też wykonany w modelu RWD, więc w założeniu powinien bez problemu działać w zbliżonej formie na komputerach, tabletach oraz smartfonach (w praktyce Alior jest wyjątkowo restrykcyjny w porównaniu do innych banków i przykładowo betę mobilnego Chrome’a uznaje za niekompatybilną przeglądarkę).

Jeśli natomiast chodzi o paletę dostępnych opcji, to jest już zdecydowanie gorzej. Serwis stracił nawet część opcji dostępnych w starym rozwiązaniu, między innymi możliwość wysyłania wiadomości (da się je na razie tylko odczytać), wyświetlania kodów MCC transakcji (są istotne dla niektórych promocji oferowanych przez Aliora) czy personalizacji głównego ekranu (mamy na nim tylko listę kont z kilkoma ostatnimi transakcjami).

Z drugiej strony przynajmniej blokady na karcie są teraz widoczne w widoku historii transakcji, przy czym w aplikacji mobilnej nie są w żaden sposób wyróżnione (w serwisie transakcyjnym mają ikonkę kłódki), więc nie wiadomo czy to tylko blokada czy już rozliczona transakcja bez otwierania szczegółów. Tyle dobrego, że można wyświetlić same blokady z pomocą odpowiedniego filtra wyszukiwarki.

Nowych funkcji natomiast praktycznie nie ma. Chyba jedyne, to opcja czasowego blokowania kart (nie mylić z zastrzeżeniem, przydatne gdy zgubiliśmy plastik i jest jeszcze szansa na jego odnalezienie) oraz możliwość zrezygnowania z maskowanego hasła (trzeba je jednak zmienić przestawiając przełącznik). Funkcjonalnie więc nowy serwis transakcyjny w ogóle nie nadgonił konkurencji – menadżera finansów jak nie było, tak nie ma. Podobnie z jakąkolwiek analizą naszych wydatków. W dodatku sekcja z ofertą banku świeci pustkami, jedyne co w niej widać to lokata (podczas gdy w starym systemie dostępnych produktów jest zdecydowanie więcej). 

Aplikacja mobilna z kolei wypada niewątpliwie lepiej pod niemal każdym względem od poprzedniczki. W końcu użytkownicy mają dostęp do współcześnie wyglądającego interfejsu graficznego oraz szybszego logowania (urządzenie autoryzujemy raz kodem podyktowanym nam przez dzwoniący do nas automat, a później korzystamy już tylko z mobilnego PINu) i w związku z tym także możliwości wyświetlania stanu konta przed logowaniem (choć stosunkowo często pojawia się komunikat o braku możliwości pobrania salda).

Rozbudowana została też wyszukiwarka dostępna w programie, która praktycznie dorównuje tej z aplikacji mBanku czy ING i pozwala przeszukiwać transakcje według zawartości niemal dowolnego pola, a także dosyć szczegółowo filtrować wyniki. Alior dodał też własną implementację płatności zbliżeniowych HCE (obok obsługiwanego wcześniej Android Pay). Nareszcie pojawiło się także wsparcie dla przelewów BLIK na numer telefonu.

Mimo wszystko w wypadku aplikacji mobilnej też pozostaje pewien niedosyt – w stosunku do konkurencji brakuje czegoś tak podstawowego jak powiadomienia push o transakcjach (osobiście uważam, że wstyd jest wypuszczać nową aplikację banku bez tej opcji w 2017 roku). Nie ma też pełnoprawnej skrzynki odbiorczej (w tym co jest, można jedynie przeglądać wiadomości wysłane do nas, które na dodatek się strasznie długo wczytują), zmiany limitów kart czy logowania odciskiem palca na Androidzie.

Podsumowując więc, na nowych rozwiązaniach Aliora się zawiodłem, a z drugiej strony nie dziwię się tak długiemu zwlekaniu z udostępnieniem ich wszystkim klientom. O ile nowa aplikacja mobilna jest pod każdym względem lepsza od starej i po prostu brakuje jej kilku rzeczy znanych już z konkurencji, to nowy system transakcyjny na chwilę obecną ma zbyt dużo braków względem starego rozwiązania oraz konkurencji, by oddawać go w ręce wszystkich klient bez narażania się na sporo negatywnych opinii.

Wspomniane w tekście braki są tym dziwniejsze, że w T-Mobile Usługi Bankowe (także zarządzanym przez Aliora) część z nich jest już została uzupełniona (między innymi powiadomienia push czy w pełni funkcjonalna skrzynka odbiorcza), więc bank ewidentnie ma odpowiednią technologię tylko z jakiegoś powodu jej tu nie używa.

revanmj's tech blog