OmniROM kontra CyanogenMod

Niedawne wprowadzenie do CyanogenModa nowego silnika motywów negatywnie odbiło się na stabilności i wydajności systemu na starszych urządzeniach posiadających 1 GB pamięci RAM lub mniej (czyli także moim Galaxy Nexusie). Ponieważ nie zanosi się na szybką poprawę sytuacji (mimo wspomnianych problemów nowy silnik trafił do kompilacji M, więc najwyraźniej rozwiązanie problemu nie jest priorytetem), postanowiłem poszukać alternatywy dla CyanogenModa. Padło na OmniROM tworzony przez kilku dawnych deweloperów Cyjana.

Czym się różni od popularnego CM? Przede wszystkim rzuca się niewątpliwie mniejsze dopracowanie i profesjonalizm niż u CyanogenModa – część ikonek nie do końca pasuje pod względem, np. rozmiaru, tłumaczenia też są w wielu miejscach niezbyt trafne. Rozmieszczenie niektórych elementów nie jest zbyt intuicyjne. W paru miejscach mamy za to o wiele większe możliwości, np. w ustawieniach wydajności. Oprócz znanego z CM wyboru taktowania procesora, jego zarządcy czy schedulera IO mamy tu masę ustawień dotyczących pamięci, Dalvika, napięć, etc.

Android_May_09__2014_at_1248PM 2 

Bardzo fajnym dodatkiem jest też mniej inwazyjny ekran połączenia przychodzącego, który nie wyrzuca nas z aktualnie otwartej aplikacji, a wyświetla jedynie małe okienko nad nią. Część osób zadowoli też pewnie wbudowana obsługa powiadomień ActiveDisplay (znanych z Moto X) czy ciekawy system podwójnych przełączników Quick Toggles (np. Po obróceniu kafelka Wi-Fi możemy aktywować też hotspota). Osobiście wolałbym też mieć dostęp do przełącznika trybu dźwięku bez potrzeby obracania kafelka głośności (którego nigdy nie używam). Niestety tutejsza implementacja Quick Toggles ma też jedną zasadniczą wadę w stosunku do tej z CM – nie można ukryć nieużywanych kafelków, da się je co najwyżej przesunąć na dół ekranu.  Okazuje się, że jednak da się – wystarczy zwyczajnie dotknąć kafelek w trybie edycji, spowoduje to jego zmniejszenie, a po do normalnego trybu zniknie.

 

Niektórym może też przeszkadzać brak jakiegokolwiek systemu skórek, ale dla mnie to zaleta. Dlaczego? Silnik motywów działa i marnuje pamięć nawet wtedy, gdy nie zmieniamy wyglądu systemu. Ja nie zmieniam i wolę zasoby wykorzystywane przez takie rozwiązania przeznaczyć na inne rzeczy. Z CyanogenModa przeniesiono za to opcje edycji dolnego paska nawigacyjnego oraz dodawania skrótów do pierścienia blokady (choć są w innych miejscach, więc początkujący mogą mieć problem z ich znalezieniem).

 

Jest też dostęp do blokowanego przez Google modułu Apps Ops, choć nieco uboższego niż w CM (nie da się cofnąć uprawnień do autostartu czy aktywować trybu pytania o pozwolenie użytkownika). Warto również wspomnieć o takich drobnostkach jak wyświetlanie prędkości pobierania / wysyłania na pasku statusu (opcjonalne) albo ilości wolnej pamięci na ekranie z listą ostatnio uruchomionych aplikacji. OmniROM ma też własny (także opcjonalny) ekran przełączania aplikacji, który w dodatku możemy aktywować gestem wysuwania palca z brzegu wyświetlacza. W przyszłości planowane jest też dodanie funkcji Multi Window, nad którą trwają aktualnie prace.

OmniROM bez problemu współpracuje też z aplikacją CyanDelta, która pozwala pobierać jedynie zmodyfikowaną część archiwum z ROMem zamiast całego archiwum (choć niestety nie jest pokazywana lista zmian, do tego trzeba osobnej aplikacji). Oczywiście OmniROM ma też swój system aktualizacji, ale jest on dla mnie zbyt mało konfigurowalny (nie da się ustawić częstotliwości sprawdzania i rodzaju kompilacje, jedynie rodzaje sieci do automatycznego pobierania paczek (3G, Wi-Fi, etc.).

2 komentarze do “OmniROM kontra CyanogenMod”

  1. Prace nad multiwindow trwają chyba od początku powstania omniromu i chyba tylko w nieoficjalnych wersjach jest aktywny.

  2. Jestem użytkownikiem Samsunga Galaxy S3 (i9300) o którego firmowej aktualizacji powyżej Androida 4.3 można już zapomnieć. CyanogenMod’a używałem na większości swoich sprzętów z zielonym sercem (od czasów HTC Wildfire i CM7), aż do momentu wspomnianych w tekście problemów z „themerem” w CM11. Oczywiście jako zastępstwo wybrałem OmniROM, który może i ma swoje lekkie niedoróbki, ale sowicie je wynagradza. Przed kilkoma dniami, po blisko 2ch miesiącach z Omni postanowiłem zobaczyć, co słychać w CM11, jak funkcjonuje działający już „themer”… Niestety – dystrybucja Cyanogena staje się, co raz bardziej ociężała i zasobożerna. Telefon po 3 dniach zaczął łapać lagi, wybudzanie ze stanu sleep czasem potrzebowało chwili do namysłu, o większym zużyciu energii (ten sam kernel – Boeffla, te same presety) nie wspomnę.
    Właśnie powróciłem do OmniROM i czuję się jak żeglarz na spokojnym morzu po przejściu przez solidny sztorm… A twórców CM chyba pozostaje tylko zapytać… Quo vadis…

Możliwość komentowania została wyłączona.

revanmj's tech blog
Exit mobile version