Windows 10 Anniversary Update – kolejna duża aktualizacja okienek

Mniej więcej rok po premierze pierwszego stabilnego wydania Windows 10 firma Microsoft zdecydowała się na udostępnienie finalnej kompilacji sporej aktualizacji określanej nazwą kodową „Redstone 1”, a oficjalnie Anniversary Update / wersją 1607. Jakie zmiany wprowadza?

Przede wszystkim odświeża nieco interfejs i dalej rozbudowuje nowy panel ustawień systemowych. Zmodyfikowano między innymi wygląd ekranu logowania (w końcu w tle możemy mieć własną tapetę, a nie tylko logo Windows lub jednolity kolor), menu Start (teraz lista wszystkich aplikacji jest cały czas widoczna po lewej stronie) oraz powiadomień (nazwa aplikacji oraz jej ikona jest nieco mniejsza, aby zrobić miejsce dla obrazków związanych z notyfikacją, np. awatarem użytkownika). Te ostatnie mogą być też bardziej rozbudowane przez deweloperów poprzez interaktywne elementy czy duże banery z grafikami.

Pojawił się systemowy przełącznik pozwalający włączyć ciemny motyw w większości aplikacji (wcześniej było to możliwe na komputerach jedynie poprzez modyfikację rejestru). Niestety dotyczy on jedynie aplikacji z Windows Store, a tych klasycznych już nie, więc eksplorator plików dalej będzie nas raził bielą po oczach. W końcu można też dowolnie zmieniać kolejność szybkich przełączników w Centrum akcji oraz ukrywać te nieużywane. W panelu rozwijającym się po kliknięciu na datę w pasku zadań w końcu pojawia się również lista wydarzeń na dzień dzisiejszy, a po kliknięciu na ikonkę głośności mamy szybki dostęp do wyboru wyjścia dźwięku (przydatne, gdy korzystamy z głośników Bluetooth).

Dużej nowości doczekała się przeglądarka Edge, która w końcu obsługuje rozszerzenia. Niestety, początkowy ich pakiet jest dosyć skromny (mamy dwa AdBlocki, LastPass, Pocket, ulepszacz do Reddita, Evernote i kilka innych) i z wypowiedzi deweloperów wynika, że API udostępnione przez Giganta z Redmond jest póki co dosyć ograniczone względem pierwowzoru z Chrome’a, co może dodatkowo opóźnić pojawianie się nowych rozszerzeń, zwłaszcza współpracujących z zewnętrznymi aplikacjami (np. menadżerami haseł).

Niestety, ze względu na model rozwoju Edge przyjęty przez Microsoft (ścisłe związanie z systemem jak Safari w macOS), będziemy musieli zapewne czekać kolejne pół roku czy rok na stabilną aktualizację rozbudowującą API przeglądarki. Na pocieszenie Edge zyskał też możliwość zmiany domyślnego folderu pobierania, opcję „Wklej i otwórz” w menu paska adresu oraz obsługę powiadomień wysyłanych ze stron internetowych (niestety tylko z otwartych stron internetowych, push na razie odpada).

Znacząco przebudowano też klient sklepu Windows Store, który jest teraz nieco bardziej atrakcyjny wizualnie i wyświetla dane o konkretnych aplikacjach w bardziej przejrzysty sposób. W końcu generuje też powiadomienia o automatycznie zaktualizowanych aplikacjach i pozwala na przejrzenie historii instalowanych aktualizacji. Co ciekawe, nadal jednak na ekranie ze szczegółowymi informacjami o programach nie ma aktualnego numeru wersji i daty ostatniej aktualizacji (o ile deweloper sam ich nie podał w opisie).

Nowa wersja Windows 10 wspiera też już ręczne instalowanie aplikacji w nowym formacie spoza Windows Store, w tym przekonwertowanych na nowy format programów Win32 (klasycznego pulpitu). Jest ona również kompatybilna z nową uniwersalną aplikacją Skype’a, która w końcu może zastąpić desktopowy odpowiednik.

System zyskał też synchronizację powiadomień ze smartfonami działającymi pod kontrolą Androida i Windows 10 Mobile. Niestety, wymaga ona do działania aktywnej Cortany, co oznacza, że nie zadziała w polskiej wersji systemu. Mile widzianym dodatkiem jest niewątpliwie opcja automatycznego ustawiania strefy czasowej (przydatna dla osób, które często podróżują). Deweloperzy z kolei ucieszą się z natywnej obsługi konsolowych aplikacji linuksowych oraz wbudowanego Basha.

Widać również wyraźnie optymalizację działania Windows Update czy Windows Store, ponieważ w nowej wersji systemu problemy z pobieraniem aktualizacji czy programów zdarzają się już o wiele rzadziej niż w poprzednim wydaniu. Oba elementy działają też zauważalnie szybciej (w wypadku Windows Update jest to szczególnie widoczne na Windows 10 Mobile, gdzie poszukiwanie dostępnych aktualizacji trwało wcześniej wieki).

Posiadacze tabletów z aktywnymi rysikami na pewno ucieszą się z kolei z Windows Ink, czyli szeregu funkcji i usprawnień zaimplementowanych z myślą o wykonywaniu adnotacji czy odręcznym pisaniu, np. wirtualnej linijce czy wirtualnych „przyklejanych” karteczkach.

Nowa wersja będzie stopniowo udostępniana poprzez Windows Update. Można ją również pobrać poprzez specjalne narzędzie Microsoftu dostępne na tej stronie lub w formie obrazu ISO (jeśli otworzymy podlinkowaną stronę na systemie innym niż Windows).

revanmj's tech blog