Niedawno opisywałem różnice pomiędzy tańszym iA Writer, a droższym i w założeniu skierowanym do profesjonalistów Writer Pro. Teraz przyszedł czas na alternatywę dla tego pierwszego w podobnej cenie. Aplikacja nazywa się Matcha i także stawia na pisanie bez odwracania naszej uwagi od samego tekstu. Jednak oferuje przy tym nieco więcej opcji niż prosty do bólu iA Writer.
Możemy chociażby zmienić motyw kolorystyczny (do wyboru jest ich sześc, plus każdy ma ciemną wersję), wybrać rozmiar czy krój czcionki, a także zmienić odstępy między liniami. Matcha pozwala również na ustawienie hasła do programi i obsługuje integrację z Dropboksem (i co ważne, jest w stanie zachować kopię dokumentu na wypadek braku połączenia z internetem, z czym iA Writer sobie nie radzi).
Matcha oferuje też przyciski do szybkiego wstawiania wybranych symboli czy linków, tabel, a nawet obrazków. Przydatny jest też widok podsumowania (zbiera w jednym miejscu wszystkie nagłówki) czy ekran z właściwościami dokumentu (możemy się dowiedzieć jakiego kodowania używa nasz plik). Później, w razie potrzeby udostępnienia komuś dokumentu, otrzymujemy możliwość wyeksportowania do zwykłego pliku tekstowego, PDFa, Markdown czy RTF.
W programie brakuje mi zasadniczo jedynie opcji „Focus” znanej z iA Writer, które dba o to, aby aktualnie pisana przeze mnie linia tekstu była zawsze na środku ekranu lub nad klawiaturą (gdy używam rozdzielonej).
Edytor Matcha możecie kupić za 4,49 € (około 19 zł) w App Store (aplikacja jest uniwersalna).
