Twórca usługi Feedbin, będącej wybranym przeze mnie następcą Google Readera, ciągle pracuje nad udoskonalaniem swojego dzieła. Odkąd ostatni raz pisałem o Feedbin, w końcu pojawiła się opcja dodawania subskrypcji poprzez specjalny adres URL (który można wykorzystać do stworzenia bookmarkletu lub w rozszerzeniach do przeglądarek, np. tym) lub wysyłając maila na specjalny adres podany w ustawieniach usługi. Teraz z ważniejszych rzeczy brakuje jedynie automatycznego odświeżania listy wpisów.
Oprócz tego, dodano też opcję wcześniejszego wczytywania obrazków czy udostępniania kanału RSS z listą wpisów oznaczonych przez nas gwiazdką (np. dla znajomych). Z kolei na liście zaplanowanych funkcji (można znaleźć je tutaj) pojawiła się między innymi możliwość zmiany nazwy dodanych kanałów, zaimportowania wpisów oznaczonych gwiazdką z Google Readera czy zmiany kolejności źródeł na liście.
Warto również wspomnieć, że wsparcie dla Feedbin ostatnio zapowiedzieli już twórcy całkiem niezłego klienta Google Readera dla Androida, czyli Press. Z kolei w wypadku popularnej aplikacji Reeder dla iOS i OS X implementacji synchronizacji z usługą jest już w toku (wydanie dla iPhone’a już ją obsługuje, wersje dla iPada i OS X czekają na stosowne aktualizacje).
